Cały obszar jest otoczony ze wszystkich stron morzem, więc są i piękne plaże i wszędzie świeże owoce morza podawane na różnorakie sposoby. Pyszne!
![]() |
Pasta alla Spigola (po polsku Labrkas, po ang European Seabass) |
Najpierw zajechaliśmy do Alberobello, czyli miasteczka z domkami, jak z bajki.
Te domki nazywają się trulli (nazwa "trullo" pochodzi z greckiego "tholos" (okrągły)) - są to małe, najczęściej jednoizbowe, okrągłe domy, zbudowane z kamienia wapiennego bez zaprawy. Stożkowate dachy są układane z kamienia, też bez zaprawy. Nie wiem, jak im nie leci na głowę do środka, gdy pada? ;-)
Białe znaki na dachach malowano pierwotnie, aby ustrzec się przed złem i zapewnić szczęście.
Są tylko w tej miejscowości i jej okolicach. Zostały wpisane na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Robią naprawdę niesamowite wrażenie! W zabytkowej części mieszka zaledwie 400 osób (w całym Alberobello - 10500). Oczywiście teraz większość trulli jest zamieniona na sklepy i pracownie rzemieślnicze.
Nawet kościół mają w kształcie trulla.
Potem na kilka dni zatrzymaliśmy się w miejscowości Otranto i stamtąd robiliśmy krótkie wypady do okolicznych miejscowości i oczywiście na plażę, bo wciąż było 25-27 stopni!
Otranto |
Torre dell'Orso |
Cały obszar Puglii słynie z upraw oliwek, bo obszar jest rozległy, płaski i nasłoneczniony.
Wybrzeża były w starożytności skolonizowane przez Greków, przez co widać gdzie gdzie-niegdzie wpływy kultury greckiej, ale także sporo jest tzw. stylu moresco,czyli stylu arabskiego z Turcji, Maroko, Tunezji i Hiszpanii. Niektórzy mają np takie wille:
Villa Sticchi z roku 1894 - własność prywatna. |
Miałam zamiar wszystko o Puglii zmieścić w jednej notce, ale nie dałam rady, więc będzie druga część.