Dziękuję jeszcze raz Wam wszystkich kochani za wszelkie słowa otuchy i współczucia. I te na blogu i w mailach i na FB. Wszystkie bardzo dużo dla mnie znaczą. Przepraszam wszystkich, co wpisali komentarze po 2-3 razy, bo nie byli pewni czy się zapisały. Zapisały się wszystkie, tylko, że nie wiedziałam, ze miałam włączoną opcję moderowania, a żadne maile nie przychodziły z powiadomieniem, więc komentarze grzecznie czekały na publikację.
Prawdą jest, że czas pomaga we wszystkim i zarówno fizycznie jak i psychicznie można powiedzieć, że wszystko wóciło do normy.
Jeśli tylko znowu się uda, to na pewno będę drżeć ze strachu przez pewnie 6 miesiecy i nikomu nie będę chciała powiedzieć..
Na stronie moim starym blogu widzę, że mi zmienili layout, tak jak zapowiadali i nie mogę się do niego dostać, bo hasło nie działa. Za każdym razem, jak prosze o wygenerowanie nowego, to musze czekać 3 godz na jego wpisanie. A potem zapominam, wyłączam komputer i notki nie dodaję:)
Głowa do góry kochanie będzie dobrze, zobaczysz. Przytulam mocno :*)
OdpowiedzUsuńprzeczytalam poprzednia notke i przykro mi ...ale bedzie dobrze, zobaczysz ...Zagladala na twoj blog w blog.pl jako gullviva :)ale podlaczam sie pod obsewujacych na ten blog ...no chyba ze go zlikwidujesz ... pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńps.wylacz ta obcje potwierdzenia, bo ciezko sie komentuje, a tu tak naprawde nie ma za duzo spamu( wiem bo jestem tu lat pae ;) ) wiec nic sie takiego nie stanie a ja ten komentarz juz wysylam ze cztery razy, bez skutku :( zobaczym ile razy bede musiala wpisac te potwierdzenie zanim sie wysle ? :)..
Dziękuje za komentarz gullviva:) Pamietam Cię, za czasami komentujesz na blog.pl.
UsuńModerowanie komentarzy i potwierdzenia już wyłączyłam, a blog na razie zostawiam i jeden i drugi:)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńGullviva ja to już mam roztrojenie jaźni w Twoim przypadku :)
UsuńBuziaki dla Was obydwu :)
Jak ja wytrzymam czekanie 6 miesięcy na informację???
OdpowiedzUsuńI trzeba wierzyć, że nic dwa razy się nie zdarza :) i nie wmawiać sobie już nic złego :).
Trzymam kciuki nieprzerwanie :)
Buziaki
E
Ewa - jak JA wytrzymam?! ;)
UsuńPozdrawiam serdecznie.Przykro mi bardzo...
OdpowiedzUsuńSciskam mocno.Z przyjemnoscia przychodze do Ciebie w odwiedziny.
Marta.