Life

Life

czwartek, 16 stycznia 2014

Jeszcze jedna opowieść z Key West.

Za oknem szaro, buro i ponuro, więc wracam do wspomnień z Key West, do ciepełka, słońca i tych chwil relaksu...
Mieliśmy zabawną przygodę w hotelu, gdzie mieszkaliśmy.
Hotelik całkiem przyjemny:


Był basen dla gości, na którym chętnie spędzaliśmy czas.
Raz, leżąc sobie spokojnie na leżakach usłyszeliśmy jakiś dziwny, głuchy odgłos, jakby coś spadło z drzewa. Spojrzeliśmy a tam:


między leżakami spacerowała sobie jakby nigdy nic ogromna jaszczura (a dokładniej to Iguana, czy inaczej - legwan)!!! Wszyscy zaczęli się podnosić i pokazywać ją sobie palcem, a ona w tym czasie doszła już do pani widocznej na zdjęciu w oddali, która nie słyszała co się dzieje. Kobieta akurat opuściła rękę i trafiła na iguanę... Wrzasnęła ze strachu na cały basen i zerwała się przerażona:)))
A iguana jakby nigdy nic- poszła sobie dalej.
Ludzie zaczęli oczywiście robić zdjęcia- my też:) Tym bardziej, ze za kilka chwil pojawiły się jeszcze dwie inne iguany- okazało się, ze mieszkają sobie na palmach wokół basenu i schodzą na jedzenie i aby wygrzać się w słońcu.
Przez większość dnia jedna siedziała na kamieniach na słońcu koło basenu, jakby była stałym bywalcem hotelu:)


A tu regulamin basenu. Na uwagę zwraca punkt dotyczący zakazu wchodzenia do wody, jeśli się ma biegunkę :)))

Nie byłabym sobą, gdybym nie zrobiła zdjęć roślinom. A tu poniżej zdjęcie bananowca rosnącego sobie przed jednym z domów.

6 komentarzy:

  1. Idealny post na tą szarzyznę za oknem. Położyć się teraz przy basenie, na słońcu, marzenie... A regulamin... :) no cóż ;) z tym zapisem się jeszcze nie spotkałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. najważniejsze, to nie zanieczyszczać basenu ;-)

      Usuń
  2. Oddałabym wszystko by móc tak sobie poleżeć na słoneczku :) A zdjęcie ostatnie jest niemal identyczne jak moje- na Sycylii pracowała u takiej starszej pani, w domu obok rosły sobie takie właśnie bananki- super to wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w Rzymie czasami gdzieś między domami widać bananowce, ale takie mizerne i zawsze bez owoców. Dlatego dla mnie to takie egzotyczne było:)

      Usuń
    2. Ja wtedy na Sycylii pierwszy raz widziałam też kwitnące palmy.Nie wiedziałam wtedy nawet ,że palmy kwitną.Fajnie jest czasem zobaczyć takie egzotyczne" sprawy na własne oczy:)

      Usuń
  3. Bardzo ładne zdjęcia, basen wygląda obłędnie

    OdpowiedzUsuń