Life

Life

piątek, 28 czerwca 2013

Photo a day

Od kiedy zaczęłam pracować - rzadko bywam na necie. Po pierwsze- nie mam za dużo czasu, bo pracuję 6 dni w tygodniu i tylko 1 mam wolny. Ten wolny dzień to jest zawsze środa, bo tylko wtedy ma wolne też S. Zawsze próbujemy spędzić ten dzień poza domem, nie robić zakupów, porządków ani nic takiego a raczej spacer, kino, jakiś wyjazd za Rzym. W lecie to zawsze plaża :)
Gdy ma się tylko 1 dzień wolny, to nie wiadomo jak i za co się zabrać w pozostałe dni. Więc po pracy prasuję albo sprzątam a S. gotuje i robi zakupy. A w pozostałym czasie po prostu szkoda mi siadać przed komputerem, wolę obejrzeć jakiś film, poczytać książkę albo po prostu wyjść z domu. Dlatego ostatnio mało mnie tu i na Waszych blogach...

W styczniu postanowiłam wrócić do robienia zdjęć każdego dnia - rok zdjęć zrobiłam  też w 2008 roku. Pamiętałam jednak, jak często było czasami wymyśleć coś, co warte było sfotografowania wiec znalazłam "natchnienie" na blogu Fat Mum Slim.

W projekcie tym "Photo a day" uczestniczy już około 3 tys osób z całego świata i zdjęcia codziennie publikują na instagramie. Niektóre dni na liście są naprawdę wyzwaniem:




5 komentarzy:

  1. Swietny pomysl, czekam na efekty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. efekty juz sa od dawna, zdjęcia zaczęłam robić 1 stycznia:)

      Usuń
  2. Najważniejsze ,że praca jest.Jeden dzień też jest lepszy niż żaden , a że do tego twój S. taki skory do tak cudownego spędzania go to tylko się cieszyć pozostaje.Zazdroszczę ci tego podejścia do netu- ja uzależniona jestem.Mam kupę fajnych książek ( w tym tych od ciebie) i narzekam ,że nie mam kiedy czytac, ale jak się głębiej zastanowię to jak mała śpi , głownie wiszę na necie:( Muszę coś z tym zrobić!
    A z tym fotkami to świetny pomysł.Może też się przyłączę.
    Można gdzieś obejrzeć efekty twojej pracy z 2008 roku?:)
    Ps. Mój balkon wygląda przepięknie- w końcu znalazłam kwiaty,których nie pali poranne słońce:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, zdjęcia z 2008 roku mam tylko na komputerze:)
      Widziałam, widziałam zdjęcia balkonu- pięknie! :)

      Usuń
    2. Hmm no to mam jeszcze jeden powód ,by się kiedyś zjawić u ciebie na kawce (poza wycieczką po Rzymie) ;)
      Dziękuję.Zamierzam na środowym mercato jeszcze się w coś zaopatrzeć :)

      Usuń