Life

Life

piątek, 12 grudnia 2014

Jesień w Nowym Jorku.

No tak, zima już za pasem a ja wciąż w jesieni i to zeszłego roku! :D
Nie lubię jesieni, ale ta w NY oczywiście piękna ;-)
Najpierw był ulubiony Central Park.






Mój ulubiony pomnik - Alicja w krainie czarów.
Potem były spacery ulicami wśród wieżowców.






Atmosfera była już świąteczna, chociaż był to jeszcze listopad.



Popołudnie spędziliśmy na dachu słynnego Rockefeller Center na Top of the Rock . Można tez iśc na Empire State Building, bo observation deck jest wyżej (na 86 i 102 piętrze a na Top na  67, 69 i 70-tym), ale tam już kiedyś byłam z S. było wszystko jedno. Bilety kosztują tak samo na oba budynki 29$. Trochę drogo, ale warto.
Czynne jest do północy i nie ma limitu czasu- wjechaliśmy około 16 i byliśmy z 1,5 godziny, aby podziwiać widoki w świetle dnia, zachód słońca i nocą.
Najpierw na niższym piętrze


Niższe piętro.

Widok na Central Park

na środku Empire State Building


Wieczorem była kolacja w fajnej restauracji, ale oczywiście nazwy już nie pamiętam :)
Po drodze zahaczyliśmy o Ed Sullivan Theater, gdzie nagrywają nasz ulubiony program David Latterman Show. Szkoda, ze Davida nie było w pobliżu..

4 komentarze:

  1. Fantastyczne to miasto, nie ma co :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyjedz!!! Na pewno dobrze Ci to zrobi ;-), pojdziemy gdzie jeszcze nie bylas, na przyklad Muzeum Gangsterow ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. USA nigdy nie bylo na mojej liscie "chce zobaczyc" panstw ale zdjecia wlasnie jesienne z NY sa piekne ...moze, jesli kedys tam pojede to wlasnie do NY :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Polecam wiersz Zabłockiego pt. "Byłem w Nowym Jorku"...
    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń